Autor Wiadomość
duśka
PostWysłany: Czw 16:22, 05 Cze 2008    Temat postu:

miłość!!! małżeństwo, związek......
Nie żebym była jakąś stukniętą feministką bo nie wyobrażam sobie życia bez facetów itd. ale myśl o małżeństwie i stałym związku może nie tyle mnie przeraża co wydaje mi się bez sensu, nie umiem uwierzyć w to że można się w kimś tak zakochać żeby żyć z nim, aż do śmierci, może to takie doświadczenie życiowe na jakie przez długi czas patrzyłam, nie wiem..:/ miłość niesie strach, że mi się nie uda, że np. wezmę ślub mąż mnie zdradzi albo coś tam i będę cierpiała i wolę uniknąć tego cierpienia!!
to jest taka moja fobia na maxa, i cholernie się boje że nie ma juz na świecie szczęliwych związków i prawdziwej miłości. I z jednej strony boje sie że nie znajdę tego jednego jedynego, ale z drugiej strony wiem, że jak by sie nawet taki pojawił, to ja wszystko zepsuje bo będę chciała uniknąć cierpienia.
I w głębi serca pragnę takiej prawdziwej miłości, ale po prostu boje się jej!
judith
PostWysłany: Wto 10:18, 24 Kwi 2007    Temat postu:

myślę, myślę...
i jakoś nic nie przychodzi mi do głowy, nie sądzę żebym była człowiekiem bez fobii, ale z wyżej wymienionych nic jakoś szczególnie mi nie przeszkadza. Małe stworzonka zazwyczaj wypuszczam, duże same wychodzą. Samotność lubię, a ludzi, którzy mi nie odpowiadają po prostu unikam.
intro
PostWysłany: Wto 22:21, 17 Kwi 2007    Temat postu:

to raczej nienawiść nie strach, a może jedno i drugie - lalki z porcelany.
Aliellya
PostWysłany: Czw 21:54, 12 Kwi 2007    Temat postu:

Ja za to uwielbiam ten moment, pusta ulica, ciemno, słychać tylko mój przyspieszony oddech czasami przejeżdżający samochód. Mm.
Gość
PostWysłany: Czw 21:39, 12 Kwi 2007    Temat postu:

chwila,w ktorej dostaje nowa recepte od psychiatry.
"pragnę też by mnie spalono,zawsze się bałam robaków"
moment umierania.
powroty do domu,gdy jest ciemno i pusto na ulicy.ciagle mam wrazenie,że ktoś za mną idzie i obsesyjnie sie ogladam za siebie.
to by było na tyle
Gość
PostWysłany: Czw 20:47, 12 Kwi 2007    Temat postu:

mnie tez pies ciapnął i żyje w wielkiej zgodzie z czoronogami ;]
o i jak byłam mniejsza to bałam sie ulatniającego gazu... to raczej paranoja była, że przez kilkadziesiąt razy dziennie sprawdzałam czy wszystko okej jest..
Niby Mama
PostWysłany: Czw 20:16, 12 Kwi 2007    Temat postu:

Hm...wysokość, niepewny grunt, pająki, samotność, samotność w domu i ludzie. Ludzie oczywiście tylko w niektórych sytuacjach ale sądzę że to mój największy lęk.
Chociaż boję się wymienionych wyżej rzeczy to sam świadomie prowokuję sytuacje w których dochodzi do "chwil stresu". Zwyczajnie lubię stać na krawędzi...
Gość
PostWysłany: Czw 18:40, 12 Kwi 2007    Temat postu:

myszy są gites Very Happy

a ja boję się jeszcze mojego psa jak jestem z nim sama w domu... taki jakis dziwny jest
Nathie.
PostWysłany: Czw 17:34, 12 Kwi 2007    Temat postu:

doszlam do kolejnego wniosku - boje sie moich piwnicznych myszy
Gość
PostWysłany: Czw 17:31, 12 Kwi 2007    Temat postu:

Przede wszystkim pająki, strasznie się ich boje.
Nathie.
PostWysłany: Czw 16:50, 12 Kwi 2007    Temat postu:

a ja pajaki lubie Very Happy
boje sie za to ciemnosci zawsze mi sie wydaje, ze w jakims miejscu nie jestem sama.
i nie wiem czego jeszcze
Gość
PostWysłany: Czw 16:35, 12 Kwi 2007    Temat postu:

O Shan widze ze mamy wiele wspolnego Razz wlasciwie tylko ta jedna rzecz-tez panicznie boje sie pajakow... Very Happy No i jeszcze cienosci-a raczej tego co moze byc w ciemnosci...
Gość
PostWysłany: Czw 15:12, 12 Kwi 2007    Temat postu:

pająki.....
nienawidze, boje sie.
Aliellya
PostWysłany: Czw 11:06, 12 Kwi 2007    Temat postu:

Psy. Od dzieciństwa. Mam bliznę po ugryzieniu psa, dlatego zawsze się boję, gdy słyszę szczekanie. Szczegolnie dużego psa.
Gość
PostWysłany: Śro 22:30, 11 Kwi 2007    Temat postu:

hmmm węże są super XD tym bardziej jak jest sie jeszcze małą dziewczynką i nosi takiego boe na szyi XD
o wiele gorsze sa robaki (nie licząc pająków)... bleach... oszaleć można...

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group