śmierć

Nathie.

Temat ktory ostatnio dla mnie jest moze nie trudny,ale postanowial dac go do tego tematu, bo dla kogos to moze byc wlasciwe miejsce.

No wiec tak...od pewnego czasu moje zastanowienia kraza wokol tego tematu. Nawet udalo mi sie napisac notke na blogu na ten temat (nie bede sie reklamowac linka mam w profilu). Zastanawiaja mnie takie rzeczy jak ogolnie smierc, co towarzyszy smierci, jak wyglada zycie po drugiej stronie itp.

Zastanawialiscie sie kiedys nad tym?

Jakie sa wasze przemyslenia zwiazane z tym tematem??

Tutaj mozecie sie wypowiadac

Gość

pewnie że się zastanawiałem.. jestem po trochu myslicielem.. ten temat jest taki.. po prostu nie można wiedziec o śmierci zbyt wiele dopuki nie będzie się z nią obcować.. teoretycznie rzecz jasna.. praktyka to co innego.. osobiście mozna według mnie poznać śmierć.. odkryć czym jest.,. jeszcze za życia.. trzeba dobrze szukac oczywiście najpeirw.. wiem ze niektórzy sadza ze śmierci poznać nie moża.. cóż ich sprawa.. ogólnie ludzie o śmierci nie wiedza nic.. a przynajmniej nie wiedza tego co powinni.. boją się jej.. pewnie dlatego zę mimo wszystko nie są pewni swoich urojonych ideologi co do niej.. albo nie chcą opuszczać ziemskiego podołu.. ale cóż.. to juz sprawa indywidualna i jak najbardziej osobista..
ogólnie temat śmierci na dłoższą mete ejst nudny jednak bardzo fascynujący mimo wszyatko.. w sumie jak wszystko na tym podole ..

Gość

Coz zastanawiałam się. Kiedyś jak byłam mniejsza sie jej bałam, bałam sie że ktoś nagle może nie wrócić... Teraz sie nie boje ,przecież i tak każdy umrze tylko w innym czasie. Ja uważam że śmierci poznać nie można zza życia.

Niby mama · Gość

Skoro nie mogę się zalogować to napisze to tak...
Śmierć jest nieodzowną częścią ludzkości. Już małpy walczące o ogień zadawały sobie pytania "co będzie jak umrzemy?"-świadczą o tym malowidła na ścianach(nie pamiętam jak się nazywały;P). Później ludzie próbowali odpowiedzieć na to pytanie. Wielu filozofów, liderów duchowych, pisarzy i szaleńców drapało się po głowie próbując odpowiedzieć na to pytanie i tak oto mamy dzisiejsze przedstawienia śmierci. W starożytności powstały wizerunki śmierci, parę różnych toposów śmierci i bajek mniej lub bardziej wiarygodnych.
Jak ktoś przyjmuje prawdy głoszone przez swoją religie to wie co jest po drugiej stronie lub chociaż tak myśli. Dla mnie to wciąż jest niepewne, na pewno (o ile koniec nie będzie końcem) ciąg dalszy mojej wędrówki będzie ukazaniem mi czy to w co wierze jest prawdą.

Warto też podkreślić że w średniowieczu utworzono system prób które dusza będzie przechodzić po śmierci zanim zostanie dopuszczona raju(jakoś katecheci o tym nie wspominają) próby te będą przebiegać w chyba siedmiu fazach ale jakich to nie pamiętam(było w wikipedii)

Kolejnym punktem wartym uwagi jest uświadomienie sobie że wielki rabin który zdobył wielki majątek i miał 150 synów, będą starcem i spodziewając się końca życia z chęcią usłyszałby o czymś takim jak "życie po życiu" albo połączenie się z Bogiem, wejście do raju, osiągnięcie doskonałości, odrodzenie się w innym ciele.
Tak czy inaczej tu idealnie pasuje moje ulubione powiedzenie "co ma być to będzie" bo tego co jest po drugiej stronie imo nie zmienimy.

Kossa- możesz rozwinąć swoją myśl co do obcowania ze śmiercią i odpowiedniego szukania? Od dłuższego czasu nic mi na ten temat nie mówiłeś, jestem ciekaw jaki jest teraz twój pogląd na ten temat (temat tabu).

Gość

doskonale wiesz panie K. że wierze w różne byty pozazmysłowe.. bądź jak kto woli astralne... oraz różnego typu rzeczy niedozwolone rpzez etykę oraz prawo religijno ustawowe

Niby mama · Gość

Czy religia chrześcijańska(narodowa) zabrania wiary w duchy albo przeznaczenie? Moim zdaniem wręcz to popiera...Z tego co wiem to masz swoje poglądy na temat Boga i Jezusa ale co do życia po śmierci to się nie wypowiadałeś.

Gość

dość dziwne są..

Gość

mnie smierc fascynuje...nie jestes chrzescijanka, mam inne poglady,wiele razy chcialam popelnic samobojstwo,bardzo lubie ten temat,w sumie moim celem jest smierc i nie moge sie jej doczekac choc nie jest mi tak zle na swiecie...po prostu polubilam zycie i smierc

Gość

Nathie.

ja mam bardzo czesto mysli samobojcze...ale zawsze mnie cykor wezmie

Gość

w smierci...nadzieja na cos lepszego,oderwanie od cierpienia

Nathie-a mialas kiedys depresję moze?

Nathie.

nawet kilka razy w zyciu...ale jakos mnie wyciagli z niej...ostatnio mialam przez wakacje

Niby Mama · Gość

A nie obawiacie się tego co jest po drugiej stronie? Czy nie uważacie że samobójstwo to pogwałcenie całej ludzkiej kultury i moralności?
Czy aby na pewno wiecie co jest fascynującego w śmierci?

Nawet Ci którzy byli po tamtej stronie nie wiedzą jak to jest. Wiedzą tylko jak to było im przedstawione. Poza tym czy nie sądzicie że to jest marnotractwo? Otrzymaliście wspaniały dar, a jak wam coś nie pasuje to zawsze można uciec do lasu i żyć tak jak to robiło się przez tysiące lat.
Nie naśmiewam się z was ani was nie potępiam, ale imo to temat bez większego celu...
Życie, lufa, pyk...

Nathie.

wlasnie dlatego ze obawiam sie tej drugiej strony tego nie zrobilam

Niby Mama · Gość

Więc po co wogóle próbować? Dlaczego ludzie pokazują jacy są słabi a później mają pretensje że ktoś to wykorzystuje.
Skoro ktoś próbował niech się tym nie chwali jakby to był tytuł szlachecki...to naprawdę nie jest powód do dumy. Z resztą myśli samobójcze bez większych powodów imo to przejaw niedokołysania za młodu, czyli zwykłego rozpieszczenia i braku prawdziwych problemów.
(nie twierdze że nie miałaś powodów)